Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPOe) zajęła w niedzielnych wyborach parlamentarnych ostatecznie drugie, a nie jak głosiły urzędowe wstępne wyniki trzecie miejsce - poinformowano we wtorek po przeliczeniu niemal wszystkich głosów oddanych pocztą.

REKLAMA

Przy ich uwzględnieniu wynik zajmującej pierwsze miejsce chadeckiej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) to 31,52 proc., a SPOe 26,86 proc. Prawicowo-populistyczna Austriacka Partia Wolności (FPOe) spadła ze zdobytymi 26,04 proc. głosów na trzecie miejsce z miejsca drugiego, na którym lokowały ją pomijające głosy oddane pocztą wyniki wstępne. Dawały one OeVP 31,36 proc. głosów, FPOe 27,35 proc, a socjaldemokratom 26,75 proc.

Do przeliczonych do tej pory blisko 5,1 mln głosów dojdzie w czwartek jeszcze tylko około 36 tys. głosów oddanych przez wyborców w okręgach innych niż ich macierzyste. Blisko 15 proc. uczestników wyborów zagłosowało pocztą lub w lokalach wyborczych poza miejscem stałego zamieszkania, ale przeważnie czynili to na terenie własnego okręgu wyborczego.

Zgodnie z podanymi we wtorek wynikami w 183-osobowej Radzie Narodowej (izbie poselskiej parlamentu) OeVP będzie miała 62 mandaty, współrządzący z nią dotąd w ramach "wielkiej koalicji" socjaldemokraci 52, FPOe 51, liberalna partia NEOS 10 i rozłamowe wobec Zielonych ugrupowanie Lista Pilza 8. W porównaniu z podanymi w niedzielę wieczorem wstępnymi wynikami na ludowców przypada o jeden mandat więcej, na FPOe o dwa mniej i na NEOS o jeden więcej, a w wypadku SPOe i Listy Pilza zmian nie było.

Austriaccy Zieloni, którzy w poprzednich wyborach w 2013 zdobyli 12,4 proc. głosów, uzyskali w niedzielę tylko 3,76 proc., spadając poniżej uprawniającego do wejścia do parlamentu progu 4 proc.

Na czele OeVP stoi dotychczasowy minister spraw zagranicznych, 31-letni Sebastian Kurz, a przewodniczącym SPOe jest dotychczasowy kanclerz Christian Kern. W poprzednich wyborach pierwsze miejsce zajęli socjaldemokraci z 26,8 proc. głosów przed ludowcami (24 proc.) i FPOe (20,5 proc.). OeVP i FPOe mają teraz odpowiednio o 15 i 11 mandatów więcej niż uzyskały cztery lata temu, natomiast socjaldemokraci nie odnotowali tutaj żadnej zmiany.

Pięcioletnia kadencja dotychczasowego składu Rady Narodowej dobiegłaby końca dopiero jesienią przyszłego roku, a przedterminowe wybory to efekt zaistniałego w maju rozpadu "wielkiej koalicji". Funkcjonującym od końca 2013 roku sojuszem targały od dłuższego czasu poważne rozdźwięki, które dotyczyły w znacznej mierze polityki imigracyjnej. Wraz z wypowiedzeniem współpracy z SPOe ludowcy wybrali Kurza na nowego przewodniczącego partii.

Przeliczone dotąd wyniki wyborów wskazują, że w głosowaniu uczestniczyło 79,4 proc. uprawnionych. W 2013 roku frekwencja wyborcza była o 4,5 punktów procentowych niższa.

(az)