Współrządzący w Austrii konserwatyści z OeVP zapowiedzieli obniżenie wysokości zasiłków na dzieci obcokrajowców z innych krajów UE, które nie mieszkają z rodzicami w Austrii, lecz pozostają w kraju pochodzenia. Podobne plany ma rząd Niemiec.

REKLAMA

Podjęcie odpowiednich działań, pomimo zastrzeżeń Komisji Europejskiej, zapowiedzieli minister spraw zagranicznych Sebastian Kurz i jego partyjna koleżanka, minister do spraw rodziny Sophie Karmasin. Poinformowała o tym agencja dpa.

Inicjatorzy tego pomysłu powołują się na ekspertyzę prawną, której autorzy twierdzą, że ograniczenie pomocy finansowej w skali jednego kraju jest możliwe. Wykorzystamy tę sposobność - zapewnił Kurz, dodając, że ma nadzieję na otrzymanie poparcia ze strony koalicyjnego partnera - socjaldemokratów. Austria liczy na zaoszczędzenie w ten sposób 100 mln euro rocznie.

Obywatele UE niebędący Austriakami i pobierający zasiłki na dzieci, które mieszkają w ich kraju rodzinnym, dostawaliby świadczenia obniżone do poziomu zasiłków przysługujących im w kraju urodzenia.

Austrią rządzi obecnie koalicja Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) i konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP). Na czele rządu stoi socjaldemokrata Christian Kern.

Zasiłki dla dzieci obcokrajowców chce także obniżyć rząd w Berlinie. Projekt ustawy w tej sprawie przygotowało niemieckie ministerstwo finansów. Rząd Angeli Merkel zapowiedział, że zamierza przekonać do tego pomysłu Brukselę.

Jak podał w piątek dziennik "Bild", obywatel Polski otrzyma po zmianie przepisów miesięcznie 92 euro zamiast - jak obecnie - 192 euro. Według wyliczeń budżet państwa zaoszczędzi rocznie 159 mln euro.

Z danych ministerstwa finansów wynika, że niemiecki zasiłek na dzieci pobiera 185 tys. obywateli krajów UE niebędących Niemcami, których pociechy przebywają w kraju pochodzenia. Największą grupę stanowią Polacy - niemal 87 tys., a drugą pod względem liczebności Rumuni - 15 tys.

(mal)