Armenia i Azerbejdżan w środę po raz kolejny oskarżyły się nawzajem o naruszenie zawieszenia broni w rejonie Górskiego Karabachu. Według rządu w Erywaniu w starciach zginęło trzech armeńskich żołnierzy.

REKLAMA

Ministerstwo obrony Armenii podało, że od godziny 18:00 czasu lokalnego "jednostki sił zbrojnych Azerbejdżanu otworzyły ogień w kierunku pozycji bojowych, znajdujących się na wschodnim kierunku granicy ormiańsko-azerbejdżańskiej z moździerzy i broni dużego kalibru".

Resort dodał później, że sytuacja na granicy ustabilizowała się. W wyniku azerbejdżańskiej prowokacji po stronie ormiańskiej są trzy ofiary - napisano w komunikacie.

Premier Armenii Nikol Paszynian na Twitterze napisał, że "wycofanie wojsk Azerbejdżanu i rozmieszczenie międzynarodowych sił obserwacyjnych na okupowanych przez Azerbejdżan terytoriach Armenii i obszarach przygranicznych to absolutna konieczność".

Withdrawal of Azerbaijani troops and deployment of an international observer mission on the @Armenian territories affected by @Azerbaijani occupation and bordering areas is an absolute necessity.

NikolPashinyanSeptember 28, 2022

Ze swojej strony Baku także oskarżyło Armenię o złamanie porozumienia o zawieszeniu broni. 28 września około godziny 18:00 jednostki sił zbrojnych Armenii ostrzelały żołnierzy Azerbejdżanu bronią różnego kalibru - oświadczyło ministerstwo obrony Azerbejdżanu. Według resortu jeden żołnierz został ranny.

Oświadczamy, że cała odpowiedzialność za incydent, który miał miejsce, spoczywa na dowództwie wojskowym i politycznym Armenii, co celowo zaognia sytuację - podkreślił azerbejdżański MON.

Wznowienie walk na granicy

Kilkanaście dni temu doszło do wznowienia walk pomiędzy Armenią i Azerbejdżanem w Górskim Karabachu. Erywań oskarżał Baku o przeprowadzenie "prowokacji na dużą skalę" oraz ostrzelanie kilku przygranicznych miast. Rząd w Baku z kolei ogłosił, że to Armenia rozpoczęła wymianę ognia, bombardując pozycje wojsk azerskich, przeprowadzając prowokacje na granicy i rozstawiając miny.

Po dwóch dniach walki zakończyły się zawieszeniem broni.

Armenia i Azerbejdżan od dziesięcioleci toczą spór o Górski Karabach, zamieszkany przez Ormian separatystyczny region będący de iure częścią Azerbejdżanu. Najkrwawsze starcia pomiędzy Ormianami i Azerami o Górski Karabach toczyły się w latach 1988-1994, po których teren stał się rządzonym przez Ormian i wspieranym przez Armenię quasi-państwem. Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan podjął próbę odzyskania kontroli nad tym terytorium. Zginęło wówczas ponad 6,6 tys. osób.

Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Baku uzyskało znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, podpisano trójstronne porozumienie o zawieszeniu broni; sygnatariuszami dokumentu są Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant. Azerbejdżan utrzymał zdobyte na Ormianach tereny a także przejął kontrolę nad trzema rejonami przylegającymi do Górskiego Karabachu. Moskwa rozlokowała w regionie około 2 tys. żołnierzy, jako siły pokojowe.