Atak z powietrza przy użyciu śmigłowców Apache i wsparcia myśliwców F-16 – taką operację ćwiczą na poligonach w Drawsku Pomorskim i Wędrzynie amerykańscy żołnierze. Jak sami mówią są podenerwowani i spięci – cały czas są daleko od swoich domów.

REKLAMA

Amerykanie przyjechali z baz w Niemczech. W momencie ataku na USA byli daleko od swoich domów – właśnie stąd wynika ich podenerwowanie. Ale nie tylko. Kiedy dowiedzieli się, że ich koledzy wylądowali w Uzbekistanie i Tadżykistanie stali się jeszcze bardziej czujni: "Po pierwsze, chciałbym powiedzieć, że całym sercem i duszą jestem z żołnierzami, którzy zostali już wysłani w różne rejony świata. Przebywając tutaj, również i my ćwiczymy nasze umiejętności, by być gotowym do wyruszenia, kiedy dostaniemy taki rozkaz" - mówił naszej reporterce jeden z amerykańskich żołnierzy. Właśnie dlatego wszystkich czterystu żołnierzy traktuje ćwiczenia w Drawsku bardzo poważnie.

03:20