Niemcy ogłosiły nowy plan wydatków zbrojeniowych o wartości 83 mld euro. Zdecydowana większość środków trafi do europejskich producentów, co oznacza zerwanie z dotychczasową zależnością od amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego - informuje portal Politico.
Według dokumentu rządu Niemiec, do którego dotarło Politico, tylko 8 proc. środków przeznaczonych na zakup uzbrojenia - około 6,8 mld euro - trafi do firm ze Stanów Zjednoczonych. Wśród amerykańskich zamówień znalazły się m.in. celowniki do torped dla samolotów P-8a (150 mln euro) oraz zestawy obrony powietrznej Patriot MIM-104 (5,1 mld euro).
Dla porównania, według danych Waszyngtonu, w latach 2020-2024 Niemcy podpisały z USA kontrakty zbrojeniowe o wartości 17 mld dolarów, z czego aż 13,9 mld przypadło na rok 2023 - po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i ogłoszeniu nowego podejścia do bezpieczeństwa.
Z danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem wynika, że w latach 2020-2024 europejscy członkowie NATO kupili z Ameryki aż 64 proc. swojego uzbrojenia. Niemcy, obok Polski i Japonii, należały do największych klientów amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego.
Teraz jednak Berlin wyraźnie dywersyfikuje swoje zakupy i stawia na europejskich producentów. Politico podkreśla, że to poważny cios dla administracji prezydenta USA Donalda Trumpa, która od lat naciska na europejskich sojuszników, by kupowali broń z Ameryki.
Lista zakupów, przygotowana dla komisji budżetowej Bundestagu, obejmuje 154 znaczące wydatki zbrojeniowe planowane na okres od września 2025 do grudnia 2026 roku. W Niemczech każda inwestycja zbrojeniowa przekraczająca 25 mln euro musi zostać zatwierdzona przez parlament. Najdroższym zamówieniem jest program budowy fregaty F-127, projektowanej przez niemieckiego giganta TKMS. Koszt inwestycji to 26 mld euro, a decyzja parlamentu w tej sprawie ma zapaść w czerwcu 2026 roku.
Plan wydatków obejmuje jednak wszystkie rodzaje sił zbrojnych. Oprócz marynarki wojennej Niemcy inwestują w rozbudowę systemów przeciwlotniczych - 300 mln euro na IRIS-T SLM, 755 mln euro na rakiety wystrzeliwane z okrętów i 490 mln euro na pociski krótkiego zasięgu.
Berlin nadal wierzy w rozwój programu Eurodrone, mimo dotychczasowych problemów. Na rozwój systemów "rozpoznawania i unikania" przeznaczono 196 mln euro. Luftwaffe ma z kolei otrzymać nowy myśliwiec wielozadaniowy Eurofighter Tranche 5 - na ten cel przewidziano 4 mld euro, a dodatkowy miliard na modernizację radaru.
Za 2,3 mld euro zmodernizowane mają zostać również pociski manewrujące powietrze-ziemia Taurus, o które zabiega Ukraina; decyzja w tej sprawie należy do komisji parlamentarnej. Poprzedni rząd Olafa Scholza był przeciwny przekazaniu tych rakiet Ukrainie z obawy przed eskalacją konfliktu z Rosją. Obecny gabinet pod przewodnictwem Friedricha Merza również nie wyraził na to zgody.