Rekordowe ilości gronorostów pokrywają karaibskie plaże, a kolejna fala jest w drodze. Rozkładają się i cuchną zgniłymi jajami. Szlam pokrywa plaże od Portoryko po Gujanę, a naukowcy nie są pewni, dlaczego jest go aż tyle.
- Na karaibskich plażach pojawiły się miliony ton brunatnych wodorostów, które zaczęły się rozkładać, wydzielając duszący smród zgniłych jaj.
- W tym roku zebrano rekordowe 39 milionów ton tych glonów, które pokrywają plaże od Portoryko po Gujanę, a ich ilość ma dalej rosnąć w czerwcu.
- Chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak sargassum wpływa na karaibskie wybrzeża i co robią naukowcy? Sprawdź cały artykuł!
Miliony ton wodorostów obmyły karaibskie plaże. Masa ta zaczęła się rozkładać, a w powietrzu unosi się duszący smród.
Sargasy pojawiły się już w maju. Zebrane w tym roku 39 milionów ton to rekord. Plaże od Portoryko po Gujanę są pokryte algami, a naukowcy spodziewają się, że zalew będzie trwał w nadchodzących tygodniach.
"Jak w większości poprzednich lat, oczekuje się dalszego wzrostu w większości regionów w czerwcu" - napisali naukowcy w raporcie opublikowanym 31 maja. Więcej sargassum ma pojawić się na zachodzie Morza Karaibskiego, a następnie w Zatoce Meksykańskiej i wzdłuż południowo-wschodniego wybrzeża Florydy.
Sargasy, znane też jako gronorosty, to brązowe, kolczaste wodorosty z pęcherzykami powietrza, które utrzymują je na powierzchni.
W ostatnich latach naukowcy zauważyli wzrost ilości tych glonów. Szczyty wydają się rok po roku coraz większe - powiedział Brian Barnes z Uniwersytetu Południowej Florydy w rozmowie z "The Guardian".
Sam rozkwit glonów nie jest nowym zjawiskiem. Od dawna stanowi schronienie dla fauny: od żółwi morskich po ryby, gdy wiatr i pływy przesuwają go z wybrzeży Afryki Zachodniej w kierunku Brazylii, dalej na Karaiby i do Zatoki Meksykańskiej.
Sargasy istnieją od wieków. Kolumb natknął się na nie właśnie na Morzu Sargassowym - powiedział prof. Brian LaPointe z Florida Atlantic University. Ale to, co widzimy teraz, przekracza to, co mieliśmy historycznie - dodaje w rozmowie z CNN.
Przyczyna wzrostu pozostaje tajemnicą, ale eksperci podejrzewają, że dużą rolę mogą odgrywać przedostające się do oceanów nawozy rolnicze, ocieplające się wody oraz zmiany wiatru, prądów i opadów.
Nagromadzone na brzegu gnijące gronorosty wydziela mieszaninę amoniaku i siarkowodoru, która pachnie zgniłymi jajami.
Szkoły na Martynice i Anguilli zostały czasowo zamknięte z powodu nieprzyjemnych zapachów unoszących się z linii brzegowej, a eksperci ostrzegają, że gazy z rozkładającego się sargassum mogą zaszkodzić układowi oddechowemu ludzi.
Co więcej, duże ilości wodorostów mogą dusić rafy koralowe i łąki traw morskich, podał "The Guardian", a stworzenia wyrzucane na brzeg wraz z sargassum giną lub są zjadane przez ptaki.