Małpy przewożone do celów laboratoryjnych uciekły po wypadku ciężarówki na autostradzie w stanie Mississippi w USA. Władze wydały ostrzeżenie przed kontaktem ze zwierzętami, które są agresywne wobec ludzi. W jednym z pierwszych komunikatów pojawiła się nawet informacja, że makaki w ramach badań zostały zakażone wirusami: między innymi zapalenia wątroby typu C i Covid-19.

REKLAMA

  • W Mississippi doszło do wypadku ciężarówki przewożącej makaki - agresywne małpy uciekły w okolice lasów.
  • Służby ostrzegały, że zwierzęta mogą być niebezpieczne i potencjalnie zakażone wirusami, w tym Covid-19 i wirusem zapalenia wątroby typu C.
  • Uniwersytet Tulane zaprzecza, by uciekinierzy byli zakażeni - zapewnia, że zwierzęta podlegają innej jednostce badawczej.
  • Bądź na bieżąco! Wejdź na stronę główną RMF24.pl

Na głównej autostradzie międzystanowej nr 59 w stanie Mississippi w USA doszło we wtorek do niecodziennego wypadku. Przewróciła się ciężarówka przewożąca makaki - małpy wykorzystywane w badaniach naukowych.

Z rozbitego pojazdu wydostało się kilka dużych, ważących około 18 kilogramów zwierząt. Małpy natychmiast uciekły z miejsca zdarzenia, rozpraszając się po okolicznych lasach.

Szeryf hrabstwa Jasper wydał ostrzeżenie, że małpy mogą być agresywne wobec ludzi.

Wirusy? Sprzeczne komunikaty o stanie zdrowia makaków

O ile sam fakt ucieczki egzotycznych zwierząt już jest niecodzienny, to jeszcze większe emocje wzbudza informacja przekazana przez lokalne służby. Według nich makaki przewożone były z Uniwersytetu Tulane w Nowym Orleanie w Luizjanie i były zakażone kilkoma wirusami, w tym wirusem zapalenia wątroby typu C oraz Covid-19. Oznaczałoby to realne zagrożenie dla zdrowia ludzi, a nawet potencjalne ryzyko wybuchu ogniska chorób.

"Nie zbliżaj się do małp, jeśli zobaczysz którąś z nich. Zadzwoń pod 911" - ostrzegało biuro szeryfa, apelując o zachowanie szczególnej ostrożności.

Jednak wkrótce pojawił się zupełnie inny przekaz ze strony Uniwersytetu Tulane. Rzecznik uczelni, Andrew Yawn, w rozmowie ze stacją WTVA zapewniał, że małpy-uciekinierki podlegają innej jednostce badawczej i nie zostały zakażone wirusami.

Obława trwa: jedna małpa wciąż na wolności

Jak informują lokalne służby, do późnego wieczora większość zbiegłych makaków udało się odnaleźć i "zlikwidować". "Wciąż poszukujemy jednej małpy, która jest na wolności" - potwierdza departament szeryfa hrabstwa Jasper.

Nie wiadomo jednak, ile dokładnie małp zdołało uciec i ile z nich udało się już unieszkodliwić.