Ponad 100 kilogramów bomb i ładunków wybuchowych zabezpieczyła jednostka GROM w Afganistanie. Informacje o niebezpiecznym składzie amunicji przekazał polskim żołnierzom amerykański wywiad. Akcja komandosów koordynowana była z krakowskiego Dowództwa Wojsk Specjalnych, które odwiedził reporter RMF FM Maciej Grzyb.

REKLAMA

Ścisłe centrum dowodzenia przypomina salę wykładową dla 30 osób. Aby tam wejść, nasz reporter musiał oddać telefony komórkowe, aparat i mikrofon.

Głównym elementem pomieszczenia jest olbrzymi ekran, na którym wyświetlane są mapy a także obraz z samolotów bezzałogowych obserwujących polskich komandosów.

Ze względów bezpieczeństwa nasz reporter nie mógł obserwować akcji na żywo. Po jej zakończeniu usłyszał, jak dowódca GROM-u w Afganistanie przekazał informację o zabezpieczonych ładunkach wybuchowych. Przy okazji dowiedział się, że osoby służące w tej elitarnej jednostce to nie żołnierze, a operatorzy. Tak nazywani są ci, którzy przeszli kilkuletnie szkolenie i walczą w Wojskowych Siłach Specjalnych.

Kolejny sukces Polaków służących w Afganistanie

Stacjonujący w Afganistanie Polacy nie po raz pierwszy przechwycili sporych rozmiarów skład talibskiej amunicji. Najbardziej spektakularna akcja miała miejsce w grudniu 2011 roku, kiedy w ręce Polaków wpadł gigantyczny skład broni w dystrykcie Ghazni. Amunicja tam zgromadzona ważyła ponad 6,5 tony. Oprócz uzbrojenia sprzed ponad dwudziestu lat polscy żołnierze znaleźli wtedy nową, świetnie zachowaną amunicję różnego kalibru.