Liczba ofiar śmiertelnych piątkowego ataku talibów na bazę wojskową w Mazar-i-Szarif na północy Afganistanu wzrosła do 140. Był to największy zamach na afgańską bazę wojskową - podały źródła wojskowe.

REKLAMA

Źródła te pragnęły pozostać anonimowe, gdyż rząd afgański nie ogłosił oficjalnych danych co do ofiar ataku. W piątek przedstawiciel administracji amerykańskiej podał, że w bazie zginęło 50 afgańskich żołnierzy, a kilkudziesięciu zostało rannych.

10 talibów ubranych w mundury armii afgańskiej wjechało wojskowymi pojazdami do bazy; otworzyli ogień do żołnierzy jedzących posiłek w kantynie i opuszczających meczet po piątkowych modłach. Napastnicy użyli granatników.

Jak poinformował rzecznik ministerstwa obrony Afganistanu Dawlat Waziri, dziewięciu napastników zginęło: dwóch wysadziło się w powietrze, a siedmiu zginęło w wyniku wymiany ognia z żołnierzami. Dziesiąty zamachowiec przeżył i jest w rękach sił bezpieczeństwa. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, jak talibowie przedostali się na teren bazy.

W ostatnich miesiącach sytuacja w Afganistanie znacznie się pogorszyła - zbrojny napór talibów na siły rządowe wciąż się nasila. Według amerykańskich źródeł wojskowych w ciągu pierwszych 11 miesięcy ubiegłego roku zabili oni 6785 policjantów i żołnierzy. Obecnie talibowie podjęli działania w dużych miastach, zwielokrotniły się też w porównaniu z minionym rokiem wpływy sunnickiej radykalnej organizacji zbrojnej Państwo Islamskie.

Rząd Afganistanu kontroluje obecnie tylko 60 proc. terytorium kraju.

(mal)