Około 5 tysięcy osób przyszło pod areszt śledczy w Kijowie, w którym więziona jest była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, by złożyć jej życzenia z okazji 51. urodzin. Na zaimprowizowanej scenie zorganizowano także specjalny koncert.

REKLAMA

"Z okazji urodzin, Julio" - skandowali zgromadzeni, którzy przynieśli kwiaty i wycięte z papieru czerwone serduszka. Ludzie pisali na nich życzenia dla byłej premier, a następnie przyczepiali je do ścian aresztu. Z ogromnym bukietem róż pojawiła się córka Tymoszenko, Jewhenija Carr. Poinformowała, że przez problemy z kręgosłupem jej matka nadal nie podnosi się z łóżka, a stan jej zdrowia ciągle się pogarsza. Życzenia urodzinowe Julii Tymoszenko przekazali także ukraińscy muzycy, którzy urządzili przed aresztem koncert na zaimprowizowanej scenie.

Tymoszenko była najważniejszą konkurentką prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza w zwycięskich dla niego ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. Na początku sierpnia była premier została aresztowana, a w październiku sąd skazał ją na 7 lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją.

Sprawa Tymoszenko wywołała zaniepokojenie Unii Europejskiej, która po ogłoszeniu wyroku uznała, że był on motywowany politycznie. Zdaniem Brukseli, była premier powinna odpowiadać za swe działania przed wyborcami, a nie przed sądem.

Kilka tygodni temu współpracownicy i obrońcy Tymoszenko zaalarmowali, że pobyt w areszcie negatywnie odbił się na jej zdrowiu. Opozycjonistka, która uskarża się na bóle w kręgosłupie nie podnosi się z łóżka.

Mural z okazji urodzin Tymoszenko
Mural z okazji urodzin Tymoszenko
Zwolennicy Tymoszenko
Zwolennicy Tymoszenko
Zwolenniczka Tymoszenko wypisuje życzenia urodzinowe na murze więzienia
Zwolennicy Tymoszenko
Zwolennicy Tymoszenko
Zwolennicy Tymoszenko
Zwolenniczka Tymoszenko
Zwolennicy Tymoszenko

Stan zdrowia Tymoszenko był omawiany podczas przeprowadzonych we wtorek w Kijowie rozmów prezydent Litwy Dalii Grybauskaite z prezydentem Janukowyczem. Obiecał on wówczas, że była premier zostanie przebadana poza aresztem. Do badania doszło w środę. Służba Penitencjarna Ukrainy ogłosiła po nim, że lekarze nie dopatrzyli się u Tymoszenko zmian mogących zagrażać jej życiu.

Wczoraj ukraińska sekcja Radia Swoboda opublikowała rozmowę z pracownicą szpitala, gdzie badano Tymoszenko. Jak twierdzi rozmówczyni rozgłośni, prawdopodobnie pielęgniarka, była premier wyglądała tak, że "strasznie było na to patrzeć", a konwojenci zamiast podstawić jej wózek "wlekli ją" pod ręce. Kierownictwo szpitala przeganiało pracowników z korytarzy, by nie zobaczyli Tymoszenko, a następnie ostrzegło, by nikomu o jej pobycie w szpitalu nie opowiadać.

Według relacji pielęgniarki, lekarze, którzy badali Julię Tymoszenko stwierdzili u niej przepuklinę międzykręgową.