Drugi proces Paula Manaforta, byłego szefa kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa, rozpocznie się w Waszyngtonie 24 września - postanowiła we wtorek sędzia federalna Amy Berman Jackson. Manafort jest oskarżony m.in. o to, że działał jako niezarejestrowany zagraniczny agent.

REKLAMA

Sędzia nazwała ten termin kompromisem między prośbą Manaforta, by odłożyć rozpoczęcie procesu o tydzień, a stanowiskiem prokuratury, która chciała dotrzymania ustalonego wcześniej terminu 17 września.

Proces rozpocznie się miesiąc po tym, kiedy Manafort został uznany przez ławę przysięgłych sądu w Alexandrii w stanie Wirginia za winnego przestępstw podatkowych i ukrywania faktu posiadania aktywów w zagranicznych bankach oraz sprzecznych z prawem operacji bankowych. Jego winę uznano w przypadku ośmiu zarzutów; w kwestii pozostałych 10 zarzutów przysięgli nie byli w stanie uzgodnić wspólnego stanowiska.

Proces Manaforta, długoletniego czołowego działacza Partii Republikańskiej, jest konsekwencją prowadzonego przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera śledztwa w sprawie zarzutów o mieszanie się Rosji w amerykańskie wybory w 2016 roku. Zarzuty stawiane Manafortowi dotyczą jednak głównie okresu sprzed kierowania przez niego kampanią wyborczą Trumpa.

Mueller postawił mu również zarzuty karne dotyczące m.in. niezarejestrowania się w USA jako tzw. zagraniczny agent (lobbysta na rzecz obcego państwa), składania fałszywych oświadczeń, utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości i spisku na rzecz takiego utrudniania oraz usiłowania wpłynięcia na zeznania potencjalnych świadków.

Prawnik Manaforta Richard Westling poinformował sędzię, że planuje złożyć wniosek o przeniesienie drugiego procesu poza Waszyngton, ale dodał, że nie wie jeszcze, jaką alternatywną lokalizację zaproponuje. Z podobnym wnioskiem, bez powodzenia, obrona Manaforta wystąpiła w Alexandrii.

Agencja AP pisze, że drugi proces Manaforta potrwa zapewne kilka tygodni i będzie się w znacznej mierze koncentrował na jego działalności w latach 2010-2014, kiedy był politycznym konsultantem Partii Regionów ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

Prokuratorzy federalni z zespołu dochodzeniowego Muellera zarzucają Manafortowi, że za swoją działalność na Ukrainie otrzymał 60 mln USD, których nie zgłosił w zeznaniach podatkowych w amerykańskim urzędzie skarbowym i nie zapłacił od nich podatków. Amerykański system podatkowy ma zasięg globalny i obejmuje wszystkich obywateli USA niezależnie od miejsca zamieszkania w danym roku.

Na procesie mającym się rozpocząć 24 września Manafort usłyszy zarzuty prania brudnych pieniędzy, zaniedbanie obowiązku terminowego zarejestrowania się w ministerstwie sprawiedliwości jako tzw. zagraniczny agent (w jego przypadku Ukrainy) i utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości.

(ag)