Ameryka przygotowuje się do 15. rocznicy ataków terrorystycznych. 11 września 2001 roku porwane przez terrorystów samoloty rozbiły się o wieże WTC i Pentagon. Jeden z nich spadł na pole w Shanksville w Pensylwanii, po tym jak pasażerowie chcieli unieszkodliwić terrorystów, którzy planowali rozbić porwany samolot o Biały Dom lub Kapitol.

REKLAMA

W wielu miastach uroczystości upamiętniające ofiary ataku rozpoczną się już dziś. Te najważniejsze odbędą się w niedzielę w miejscach, gdzie rozbiły się samoloty. Tam odczytane zostaną nazwiska ofiar ataku. Przed Pentagonem kwiaty złoży m.in prezydent Barack Obama. Wszędzie spotkają się rodziny tych, którzy zginęli.

Mimo upływu lat pamięć o tym dramacie wciąż jest żywa. Myślę, że każdy pamięta dokładnie, gdzie był i co robił tego dnia, jaka to była straszliwa tragedia, jaki szok i następny dzień, jak kraj się zjednoczył z powodu wspólnego celu, jakim było dojście do siebie i bycie lepszym jako naród - podkreśla w rozmowie z naszym korespondentem Pawłem Żuchowskim jeden z wolontariuszy pracujących w Strefie Zero na Manhattanie.

/ Paweł Żuchowski RMF FM / RMF FM
/ Paweł Żuchowski RMF FM / RMF FM
/ Paweł Żuchowski RMF FM / RMF FM

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

(mpw)