Siedem milionów kromek chleba ląduje w Wielkiej Brytanii każdego dnia w śmietniku. Między innymi dlatego, na Wyspach rośnie grupa „freeganów” czyli ludzi, którzy z wyboru żywią się na śmietnikach.

Freeganie nie muszą żywić się w ten sposób, bo stać ich na zakupy w supermarketach. Robią to ze względów ideologicznych: Jeśli ktoś wyrzuca jedzenie, to wyrzeka się prawa do jego posiadania - tłumaczy jeden z nich.

Dla milionów ludzi na całym świecie szukanie odpadów w kubłach na śmieci jest jedynym sposobem na przetrwanie. Brytyjscy kontestatorzy, mimo iż mają dobre prace i wygodne domy chcą w ten sposób solidaryzować się z uboższą częścią ludności.

Dyrektor Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa, która w Rzymie szuka wyjścia ze światowego kryzysu postuluje, aby bogate państwa przeznaczały rocznie 30 miliardów dolarów na pomoc głodującym.