Berlińska kasjerka zwolniona za zdefraudowanie… 1 euro i 30 centów. Kobieta będzie się odwoływać od wyroku sądu, który uznał decyzję pracodawcy za słuszną. Chce, by jej przypadkiem zajął się niemiecki Federalny Sąd Konstytucyjny.

Jestem rozczarowana - mówi ze łzami w oczach kasjerka. Z supermarketu została zwolniona po 30 latach pracy. Powodem była kaucja za butelki w wysokości 1 euro 30 centów, której nie zwróciła klientowi.

Sąd pracy w Berlinie uznał, że decyzja pracodawcy była zgodna z prawem. Nie chodzi bowiem o wysokość sprzeniewierzenia. Kradzież nie jest drobnym przewinieniem – głosi wyrok sądu.

Berlińczycy są oburzeni. Nie ma sprawiedliwości w tym kraju dla ludzi pracujących - mówią.