Widmo braku benzyny zawisło nad całą Francją. Już od tygodnia związkowcy blokują ponad połowę nadsekwańskich rafinerii ropy naftowej. Paliwa nie ma już w blisko dwustu stacjach benzynowych na zachodzie kraju, przed pozostałymi zaczynają się tam wić kolejki samochodów.

Związkowcy zaczęli blokować dzisiaj dwie kolejne rafinerie. Oznacza to, że w całej Francji funkcjonują już tylko cztery zakłady tego typu. Jak się przekonał korespondent RMF FM Marek Gładysz, benzyny brakowało także przez jakiś czas na niektórych stacjach w regionie paryskim - m.in. w wielkiej podparyskiej dzielnicy biznesu La Defense. Zaniepokojeni kierowcy zaczęli bowiem robić zapasy.

Widziałem rano duże tytuły na pierwszych stronach gazet o tym, że może zabraknąć paliwa. Wolę się więc zabezpieczyć - wyjaśnił jeden z nich francuskiemu korespondentowi RMF FM. Będzie coraz gorzej - a bez samochodu jak bez ręki! Na szczęście w Paryżu i okolicach stacje benzynowe są jeszcze otwarte. Trzeba korzystać z okazji - tłumaczył Markowi Gładyszowi inny kierowca, którego bynajmniej nie uspokoił widok nadjeżdżającej cysterny z paliwem. Kilkaset metrów dalej - w siedzibie francuskiego giganta naftowego Total w La Defense - trwają negocjacje ze związkowcami, którzy protestują przeciwko planom zamknięcia rafinerii w Dunkierce.