Ekipy ratunkowe próbują dotrzeć do kilku robotników, uwięzionych pod gruzami zawalonego we wtorek wieżowca w stolicy Azerbejdżanu, Baku. W katastrofie zginęło 7 osób, a 5 zostało rannych. Według źródeł lokalnych w rumowisku może być jeszcze od 5 do 10 robotników.

Władze wykluczają, by przyczyną katastrofy był zamach terrorystyczny. Gmach był w trakcie budowy, ale jej inwestor nie miał odpowiednich zezwoleń. Z tego powodu przed trzema dniami władze miasta zwróciły się do ministerstwa budownictwa o sprawdzenie legalności inwestycji.

Policja aresztowała już właścicieli firmy stawiającej od 2002 roku feralny blok. Na teren katastrofy przybył w środę prezydent Ilham Alijew.