Skończył się dramat włoskich dzieci z Reggio Calabria. Desperat, który od rana przetrzymywał je w przedszkolu uwolnił zakładników - informuje włoski portal RAI News 24.

Żądał pół miliona euro na uruchomienie firm, które zamknął z powodu kłopotów finansowych. Mężczyzna był uzbrojony w nóż, groził, że zabije dzieci jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione. W jego rękach było piętnaścioro maluchów i nauczycielka. Negocjowali z nim policjanci i rodzina.

Według włoskich mediów, 35-latek wszedł do placówki, udając ojca jednego z dzieci. Skarżył się, że od separacji z żoną nie widuje syna.