Ostatnia przeszkoda przed ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego w Wielkiej Brytanii została usunięta. Głosowanie w tej sprawie odbyło się w środę w brytyjskiej Izbie Lordów. Za kontynuowaniem procesu opowiedziało się 277 deputowanych; 184 było przeciw.

W oczekiwaniu na reakcje Unii po irlandzkim referendum, konserwatyści usiłowali odłożyć ratyfikację traktatu na cztery miesiące. Ten zabieg się jednak nie udał i jeszcze przed północą brytyjski parlament powinien zakończyć proces ratyfikacyjny.

W Izbie Lordów było jednak gorąco. Obrady przerywały interwencje demonstrantów, którzy krzycząc „To przecież jest demokracja” domagali się własnego referendum, oczywiście po to, by powiedzieć „nie”.

Wprawdzie Wielka Brytania mówi zdecydowanie „tak”, ale przyszłość traktatu stoi pod znakiem zapytania i to nie nad Tamizą ważyć się będą jego losy, lecz w Brukseli.