W katastrofie amerykańskiego wojskowego śmigłowca, który rozbił się w środę wieczorem w pobliżu niemieckiego miasta Viernheim w południowej Hesji, zginęła zapewne jego załoga - podała agencja dpa. Dokładna liczba znajdujących się na pokładzie osób nie jest na razie znana. Według dpa, miało to być od trzech do czterech ludzi.

Jak poinformowała policja, śmigłowiec typu Black Hawk runął około godziny 18.20 w ciemnościach na leśny teren przy autostradzie A67 między miastami Lorsch i Viernheim.

Maszyna leciała na amerykańskie lotnisko wojskowe Coleman Army Airfield w Mannheim. Do katastrofy doszło w odległości około dziewięciu kilometrów od celu.