USA po raz pierwszy zostały wybrane do ONZ-owskiej Rady Praw Człowieka, którą administracja poprzedniego prezydenta George`a W. Busha bojkotowała za systematyczną krytykę Izraela i odmowę wskazywania na jaskrawe naruszenia praw człowieka w Sudanie i innych krajach. Rząd Baracka Obamy zapowiedział w marcu, że Waszyngton będzie chciał wejść do Rady, by wzmocnić jej działania.

Stany Zjednoczone były jednym z 18 krajów wybranych na trzyletnią kadencję do liczącej 47 miejsc Rady. USA otrzymały 167 ze 192 głosów, czyli o wiele więcej niż gwarantujące udział w Radzie minimum wynoszące 97 głosów.

Wśród wybranych znalazły się także Kuba, Arabia Saudyjska, Chiny i Rosja - państwa, którym, jak pisze Associated Press, często zarzuca się łamanie praw człowieka.