Jak się okazuje, drogi donikąd są nie tylko w Polsce. Na amerykańskiej Alasce otwarto właśnie pięciokilometrowy żwirowej trasy, która urywa się w szczerym polu. Nie bez znaczenia jest fakt, że gubernatorem Alaski jest Sarah Palin, republikańska kandydatka na wiceprezydenta USA.

Palin bardzo dużo mówi o potrzebie ograniczania wydatków publicznych. Jednak inwestycja na Alasce zdaje się temu przeczyć. Trasa donikąd kosztowała drobne 25 milionów dolarów. Droga była projektowana w przeszłości jako dojazd do mostu, który także stał się gorącym tematem tej kampanii wyborczej. Za blisko 400 milionów dolarów miał powstać obiekt, który połączyłby lokalne lotnisko z malutką miejscowością.

Koszty tej inwestycji absolutnie nie przystawały do znaczenia drogi. Gubernator Sarah Palin przez długi czas była zwolenniczką budowy. Dopiero w ostatniej chwili wycofała się z tego pomysłu, ale rządowych pieniędzy już nie oddała. Wybudowano za nie inne drogi na Alasce.

Niedoszły most i droga donikąd stały się dla demokratów symbolem tego, co znaczą republikańskie zapowiedzi oszczędności. Dlatego przynajmniej w czasie kampanii wyborczej można się spodziewać dużego ruchu na „ślepej” drodze.