Ponad dobę po bezprecedensowym ataku terrorystów na Nowy Jork i Waszyngton, Stany Zjednoczone naciskają na sojuszników z NATO, by wprowadzić w życie dwustronną klauzulę bezpieczeństwa, czyli artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego. Dla władz amerykańskich nie ma wątpliwości: atak terrorystyczny na USA wymaga zdecydowanej odpowiedzi. Co to oznacza?

To zawikłane sformułowanie można sprowadzić do słynnej zasady: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Jeśli jakieś państwo Paktu zostanie zaatakowane - a tak się właśnie stało - na pomoc powinni pospieszyć wszyscy sojusznicy. Rzecznik Sojuszu Yves Brodeur powiedział po nadzwyczajny posiedzeniu Rady Głównej NATO, że sojusznicy na razie "nie podjęli żadnej decyzji”. Bez wątpienia jednak sojusznicy USA przyjmą na siebie takie zobowiązania. Potwierdza pragnący zachować anonimowość dyplomata z Brukseli.

Dla władz amerykańskich nie ma wątpliwości - wczorajszy atak wymaga zdecydowanej odpowiedzi: "Te wyrachowane, śmiertelne ataki, które przeprowadzono wczoraj w naszym kraju nie były tylko aktami terroru - to był akt wypowiedzenia wojny" - powiedział prezydent George W. Bush. Nie znany jest jedynie agresor. Przyjęcie zasady wzajemności nie oznacza, że państwa sojuszu rozpoczna wojnę w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Udzielą pomocy Amerykanom w znalezieniu sprawców. Dopiero potem będzie można pomyśleć o ewentualnym odwecie.

foto RMF

19:10