Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Łytwyn ogłosił koniec dotychczasowej koalicji, na której czele stał Blok Julii Tymoszenko. Jeśli w ciągu 30 dni w parlamencie nie powstanie nowa większość, Ukrainę czekają przedterminowe wybory.

W skład sformowanej pod koniec 2008 r. koalicji, prócz Bloku premier Tymoszenko, wchodziły: Blok Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS) oraz Blok Wołodymyra Łytwyna. Szef parlamentu wyjaśnił deputowanym, że sojusz ten przestał istnieć przez deputowanych NU-LS. Jak dodał, dotychczasowa koalicja nie była w stanie zebrać 226 podpisów w 450-osobowej izbie, potwierdzającej jej zdolność do działania.

71-osobowy blok NU-LS podzielony jest na zwolenników premier Tymoszenko i część skłonną do współpracy z Partią Regionów nowego prezydenta Wiktora Janukowycza. Po wyborach prezydenckich NU-LS zaczęła prowadzić rozmowy o wejściu do koalicji z "regionałami", negocjując jednocześnie z Tymoszenko kwestię utrzymania koalicji z jej ugrupowaniem. NU-LS postawiła przy tym warunek, że chce otrzymać dla siebie stanowisko premiera. Tymoszenko odrzuciła ten postulat, a Partia Regionów nie wypowiedziała się dotychczas w tej sprawie.

Jak oświadczył Borys Tarasiuk, deputowany NU-LS ze skrzydła popierającego współpracę z Blokiem Julii Tymoszenko, jego klub parlamentarny nie zdoła zebrać wystarczającej liczby głosów ani dla poparcia dymisji premier Tymoszenko, ani dla wejścia w koalicję z Partią Regionów. Mogę wam to zagwarantować - zaznaczył.