Premier Donald Tusk spotka się wieczorem w Pradze z prezydentem USA Barackiem Obamą. Na spotkanie zostali zaproszeni również prezydenci Czech, Estonii, Litwy, Łotwy i Rumunii oraz premierzy Bułgarii, Czech, Chorwacji, Słowacji, Słowenii i Węgier. Rzecznik polskiego rządu Paweł Graś zapowiedział, że głównymi tematami rozmów będą kwestie bezpieczeństwa, a także przyszłość NATO.

Spotkanie będzie miało formę obiadu roboczego, odbędzie się w rezydencji ambasadora amerykańskiego w Pradze. Polskie źródła zbliżone do rządu poinformowały w przeddzień spotkania, że Amerykanie zaproponowali jako tematy rozmów: sytuację w Afganistanie i Iranie, sprawy NATO oraz bezpieczeństwo europejskie.

Według źródeł czeskiej agencji CTK, celem amerykańskiego prezydenta jest próba uspokojenia nowych członków NATO z Europy Wschodniej i Środkowej, którzy czasami uważają wysiłki USA na rzecz "zresetowania" stosunków z Rosją za zagrożenie.

Barack Obama i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew podpiszą dzisiaj w Pradze traktat w sprawie nowego układu o redukcji strategicznej broni nuklearnej. Nowy traktat rozbrojeniowy zastąpi układ START, zawarty przez USA i ZSRR w 1991 roku.

Jak twierdzą źródła dyplomatyczne, na które powołuje się CTK, Obama prawdopodobnie zapewni przywódców Europy Wschodniej i Środkowej, że podpisany przez niego i prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa nowy traktat rozbrojeniowy nie zagraża regionowi. Według tych źródeł, Amerykanie chcą oddzielić sprawy rozbrojenia nuklearnego od projektu obrony przeciwrakietowej.

W Pradze obowiązują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

W Pradze zakończyły się już przygotowania do szczytu USA-Rosja. Wczoraj do stolicy Czech przybył rosyjski prezydent, który jeszcze wieczorem spotkał się z czeskim przywódcą Vaclavem Klausem. Miedwiediew podziękował Klausowi za propozycję podpisania układu w Pradze.

W mieście obowiązują nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, szczególnie w okolicach hoteli Four Seasons i Hilton, gdzie mają nocować Miedwiediew i Obama. W Pradze obowiązuje szereg ograniczeń komunikacyjnych. Porządku na ulicach pilnuje 1500 funkcjonariuszy. W gotowości są pirotechnicy, snajperzy i inne służby. W czasie trwania szczytu liczba policjantów w Pradze zwiększy się do około 5 tysięcy.

Władze nie przewidują większych protestów. Jedynie inicjatywa "Ne zakladnam" ("Nie dla tarczy") planuje zebrać się na placu Jana Palacha i przemaszerować na Hradczany, gdzie przebywać będą prezydenci Stanów Zjednoczonych i Rosji.