Tureckie wojsko zbombardowało siedziby kurdyjskich rebeliantów w Turcji i północnym Iraku. Wczoraj Turcy nasilili akcję przeciw rebeliantom z Iraku. To efekt piątkowej zasadzki, przygotowanej przez Kurdów, w której zginęło 17 tureckich żołnierzy.

W nocy z piątku na sobotę 17 tureckich żołnierzy zginęło starciu z kurdyjskimi separatystami na południowym-wschodzie kraju. W walkach, które rozgorzały później w regionie Semdinli na pograniczu Turcji z Irakiem i Iranem, zabitych zostało także 23 Kurdów.

W niedzielę tureckie władze i armia oskarżyły przywódców autonomicznego irackiego Kurdystanu o pomaganie kurdyjskim rebeliantom z Turcji, którzy okopali się w górach na północy Iraku.

Partia Pracujących Kurdystanu uważana jest przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską za organizację terrorystyczną. Od 1984 roku walczy o autonomię tureckiego Kurdystanu, czyli terenów zamieszkanych przez Kurdów w południowo-wschodnim rejonie Turcji. W ich starciach z armią turecką zginęło już około 40 tysięcy ludzi.