Po zakazach palenia w miejscach publicznych, czy tańca w barach nie mających specjalnego zezwolenia, Nowojorczyków czeka kolejny zakaz - politycy chcą otóż zakazać korzystania z urządzeń elektronicznych w czasie przechodzenia przez ulicę.

Odtwarzacze plików mp3, przenośne konsole do gier, a nawet telefony komórkowe – nowojorscy politycy chcą, aby już niedługo za korzystanie z tych urządzeń w czasie przechodzenia przez ulice groził mandat w wysokość 100 dolarów.

Pomysł zrodził się w głowie stanowego senatora Carla Krugera po serii tragicznych wypadków w Brooklynie, gdzie pod kołami samochodów i autobusów ginęli piesi nie słyszący ostrzegawczych sygnałów z powodu słuchawek na uszach.

Idea Krugera jest szalona. Zważywszy jednak na skuteczność miejscowej policji zaprawionej w bojach, dzięki programowi „Zero tolerancji”, jeżeli zakaz zostanie przeforsowany może być naprawdę surowo egzekwowany.