Francuska policja przez przypadek schwytała groźnego belgijskiego przestępcę, który ukrywał się już od 12 lat. Pijany kryminalista przez pomyłkę zaparkował samochód na parkingu komisariatu w Reims w Szampanii i wywołał tam burdę z funkcjonariuszami w cywilu.

Jean-Claude Demey został skazany 22 lata temu w Belgii na karę śmierci za zabicie bankiera. Kiedy kara śmierci została tam zniesiona, odsiadywał dożywocie. Udało mu się jednak uciec z więzienia i ślad po nim zaginął.

Bruksela żąda teraz od Paryża ekstradycji 51-letniego kryminalisty. Francuzi odpowiadają, że najpierw – a ściślej mówiąc już w poniedziałek - będzie on sądzony w Szampanii. Mężczyzna w stanie upojenia alkoholowego próbował pobić policjantów, którzy próbowali mu grzecznie wytłumaczyć, że parking komisariatu zarezerwowany jest tylko dla funkcjonariuszy.