Powszechnie wiadomo, że talenty taneczne przyciągają płeć przeciwną. Naukowcy potrafią już wytłumaczyć dlaczego tak działa „syndrom Johna Travolty”. Okazuje się, że to, jak poruszamy się na parkiecie, wynika z tego, jak symetrycznie jesteśmy zbudowani.

Taniec jest pewną formą autopromocji, ewolucja nauczyła kobiety odczytywać na jego podstawie informacje o tym, jakim ojcem ich dzieci mógłby być dany mężczyzna.

Przekonują o tym badania tańca 180 jamajskich nastolatków płci obojga, których popisy taneczne sfilmowano, a potem poddano komputerowej obróbce. Badano potem opinie osób oglądających na ekranie tylko ruch figurek o proporcjach rzeczywistych tancerzy.

Symetryczna budowa ciała uchodzi nie tylko za bardziej atrakcyjną, ale też dowodzi lepszego stanu zdrowia. Co ciekawe, panie są tu bardziej wybredne, mężczyźni też zwracają uwagę na symetrię, ale nie aż tak bardzo - wolą "zaczepić" oko gdzie indziej.