Pierwszy raz życzenia w ten sposób wysłał z Londynu szesnastoletni William Egley. Było to w 1842. Choć jego przedsięwzięcie nie znalazło uznania u adresata, już w kolejne święta pojawiły się w sklepach Wielkiej Brytanii kartki wykonane na indywidualne zlecenie dyrektora Muzeum Wiktorii i Alberta.

Dzisiaj - mimo triumfu internetu - Brytyjczycy nie wyobrażają sobie świąt bez tradycyjnych kartek. Wieszają je nad kominkiem. Po co? Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena: