Kilka tysięcy osób jest wciąż poszukiwanych po silnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło niedawno indonezyjską Sumatrę. Taką informację przekazał przedstawiciel misji ONZ w Dżakarcie. Szanse na uratowanie uwięzionych pod gruzami i zwałami błota są praktycznie równe zeru.

Do tej pory potwierdzono oficjalnie śmierć lub zaginięcie 809 osób, jednak - według ONZ - liczba ofiar śmiertelnych wynosi około 1100. Blisko dwa i pół tysiąca ludzi przebywa w szpitalach.

Trzęsienie ziemi o sile 7,6 w skali Richtera spowodowało rozległe zniszczenia w prowincji Zachodnia Sumatra. Większość ofiar ucierpiała w stolicy regionu - liczącym prawie milion mieszkańców mieście Padang. Poważnemu zniszczeniu uległo tam ponad 20 tysięcy budynków.

Na miejscu kataklizmu pracują ekipy ratunkowe i prowadzą poszukiwania ofiar. Do Indonezji napływa też pomoc z zagranicy: namioty, lekarstwa i żywność.

Na usuwanie skutków katastrofy minister finansów Indonezji Mulyani Indrawati wyasygnowała 25 milionów dolarów. Jak podkreśliła, kataklizm spowolni tempo wzrostu gospodarczego kraju.