Brytyjscy producenci ropy i gazu zrzeszeni w organizacji Oil&Gas UK zaapelowali do rządu, by interweniował w sporze pracowniczym w największej rafinerii w Szkocji w Grangemouth, aby zapobiec groźbie zakłócenia dostaw ropy z Morza Północnego.

Organizacja obawia się, że 48-godzinny strajk, który ma się rozpocząć dzisiaj wstrzyma lub ograniczy produkcję z platform wiertniczych na Morzu Północnym.

Ropa wydobywana z kilkudziesięciu platform na Morzu Północnym dostarczana jest rurociągiem Forties o długości 380 km do zakładów BP w Kinneil, zasilanych prądem i parą z pobliskiego kompleksu petrochemicznego Grangemouth.

Powodem strajku z udziałem ok. 1,2 tys. pracowników jest spór o emerytury zakładowe. Postępowanie arbitrażowe zakończyło się fiaskiem w środę.

Niektóre stacje benzynowe z powodu niskich zapasów benzyny i oleju silnikowego wprowadziły limity sprzedaży paliwa. Minister John Hutton odpowiedzialny w rządzie brytyjskim za przemysł zaapelował do kierowców o nieuleganie panice i 

powstrzymanie się od kupowania paliwa na zapas.