Władze miasteczka Lavonia w Georgii, na południu USA przez siedem lat walczyły z uciążliwym klubem striptizowym. Mieszkańcom przeszkadzały urządzane tam imprezy. W końcu władze kupiły klub… i go zamknęły.

Na "Cafe Risque" wydano za blisko milion dolarów. Ale to nic w porównaniu z radością, jaką wywołała wiadomość, że klub kończy swój żywot; budynek rozebrano, a szyldy spłonęły w wielkim ognisku.

Walka ze stojącym przy autostradzie lokalem trwała blisko 7 lat. Miasto kilkakrotnie występowało do sądu o jego zamknięcie. Niestety bez skutku. Okazja nadarzyła się dopiero po śmierci właściciela.