Po niemal tygodniu od rozpoczęcia imprezy Rosjanie są dopiero na jedenastym miejscu w klasyfikacji medalowej - z jednym medalem złotym, jednym srebrnym i jednym brązowym. W Dumie zawrzało - jak informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec, parlamentarzyści żądają głów ministra sportu i szefa komitetu olimpijskiego.

Szef Dumy Borys Gryzłow już zapowiedział wezwanie na dywanik odpowiedzialnych za występ rosyjskiej reprezentacji. Czwarte miejsce w klasyfikacji drużynowej to minimum w Vancouver. Jeżeli będziemy niżej, to będzie to także klęska tych, którzy odpowiadają za sport w naszym kraju - mówi Gryzłow.

Szef komitetu olimpijskiego Leonid Tjagaczew odpowiada: Należy wierzyć w sportowców i trenerów, nie wolno opuszczać rąk i krzyczeć, że coś jest nie tak, bo sportowcy się nie starają.

Jednak ta histeria polityków pokazuje, że nic się nie zmieniło od czasu Związku Radzieckiego. Medale mają być, bo tak zdecydowała władza.