Po 65 latach w Rosji po raz pierwszy mówi się o tym, że to nie Związek Radziecki samodzielnie wygrał wojnę z faszyzmem. Media zauważają, że ze strony Zachodu płynęła potężna pomoc: broń, żywność, samoloty i samochody. Wszystko to dzieje się przed Paradą Zwycięstwa 9 maja, na którą zaproszono żołnierzy z Polski, USA, Wielkiej Brytanii i Francji.

Tę zmianę historycy  tłumaczą tym, że trzeba wyjaśnić Rosjanom, dlaczego po Placu Czerwonym będą defilować żołnierze Paktu Północnoatlantyckiego. Przeciętny Rosjanin zaś, nadal wierzy, że Hitlera pokonał samodzielnie Związek Radzecki - mówi Anatolij Czernajew historyk i weteran wojny.

Przez dziesięciolecia przemilczano i umniejszano rolę sojuszników, a w 1941 i 1942 nie dalibyśmy rady bez ich pomocy. Nasze Katiusze montowane były na amerykańskich ciężarówkach. Oni dostarczyli nam pół miliona ciężarowych samochodów - tłumaczy Czernajew.

Inny z weteranów Iwan Słuchaj żałuje, że tak długo zakłamywano w jego kraju historię. Należy uznać bohaterstwo marynarzy ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, ryzykowali życiem dopływając do Archangielska czy Murmańska. Oni wyruszając zgadzali się po prostu na śmierć- podkreśla Słuchaj.

Ta nagła zmiana przed 9 maja to również reakcja na protesty rosyjskich komunistów. Komunistyczna Partia Rosyjskiej Federacji  głośno protestuje przeciwko udziałowi żołnierzy z państw NATO w defiladzie na Placu Czerwonym.