W Czelabińsku w Rosji funkcjonariusz drogówki w obawie przed aresztowaniem zjadł łapówkę. Dostał ją chwilę wcześniej od kierowcy, który za naruszenie prawa mógł stracić prawo jazdy. Zjedzenie banknotów niewiele pomogło - nieuczciwy milicjant trafił do aresztu.

Funkcjonariusz nie podejrzewał, że jest ofiarą prowokacji, ale do końca nie stracił zimnej krwi. Gdy próbowano zatrzymać milicjanta-łapówkarza, zamknął się w radiowozie i zjadł pieniądze: dwa banknoty o nominale 500 rubli i jeden - 1000 rubli - mówi pani prokurator z Czelabińska.

Śledczy nie ujawniają, w jaki sposób udowodnią w sądzie, że pieniądze znalazły się w żołądku nieuczciwego milicjanta.