Rosja i Libia podpisały kontrakt na dostawy rosyjskiej broni na sumę 1,3 mld euro - poinformował w sobotę Władimir Putin. W tym samym czasie rosyjski premier podejmował w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie koło Moskwy dyrektora fabryki broni IżMasz z Iżewska Władimira Grodeckiego. Nie ujawnił szczegółów kontraktu.

Podał jedynie, że umowa dotyczy nie tylko broni strzeleckiej, w produkcji której specjalizują się iżewskie zakłady. Wcześniej informowano, że Libia jest zainteresowana zakupieniem w Rosji samolotów Su-27, Su-30MK2, Su-35 i Ił-76, a także systemów obrony przeciwlotniczej S-300 PMU-2 Faworit.

W drugiej połowie XX wieku Libia była jednym z największych odbiorców radzieckiej broni. Wartość uzbrojenia, zakupionego przez Trypolis w ZSRR, eksperci szacują na 20 mld dolarów. Moskwa dostarczyła stronie libijskiej m.in. 300 samolotów, 4 tysiące czołgów, kilkadziesiąt systemów rakietowych i broń strzelecką.

Po rozpadzie ZSRR i wprowadzeniu w 1992 roku międzynarodowych sankcji przeciwko Libii współpraca Moskwy z tym krajem ustała. Dwustronne relacje ożywiły się dopiero w kwietniu 2008 roku po wizycie Władimira Putina - wówczas jeszcze prezydenta Rosji - w Trypolisie (cztery lata wcześniej wspólnota międzynarodowa uchyliła sankcje). Podczas wizyty Putina strony podpisały porozumienie o umorzeniu libijskiego długu wobec Moskwy z czasów ZSRR, który wynosił 4,5 mld dolarów. Trypolis zobowiązał się, że na tę kwotę podpisze nowe kontrakty z koncernami z Rosji, w tym także na dostawy broni. Libia jest zainteresowana zarówno modernizacją broni, zakupionej w ZSRR, jak i nabyciem nowej. Na zakupy - według rosyjskich mediów - zamierza przeznaczyć ponad 2 mld dolarów.