Co piąty mieszkaniec Rosji były bity lub torturowany przez milicjantów. To wyniki badań petersburskich socjologów. Mimo tysięcy skarg w ciągu 9 lat za takie przestępstwa skazano zaledwie 66 funkcjonariuszy. Korespondent RMF FM Przemysław Marzec dotarł do ofiar milicyjnych tortur.

Milicjant rozwiązał mnie i postawił wybór – albo seks, albo kontynuowanie tortur - mówi Natalia Stremina. Pobita i zgwałcona kobieta rano zawiadomiła prokuratora. Oto co usłyszała: Powiedział, że nie zostałam zgwałcona. Że musiałam się na to zgodzić, a między mężczyzną a kobietą to się może zdarzyć w każdym miejscu. Jeżeli milicjant zdjął mundur, to był wtedy zwykłym obywatelem.

Nie mniej przerażająca jest historia Alieksieja Jakimowa z Niżnego Nowgorodu, który cudem uratował życie: Złamali mi rękę, poranili nogę. Miałem wylew w uchu i nie widziałem na oczy. Gdy powiedziałem, że złoże skargę, jeden z milicjantów stwierdził, że żywy z tego nie wyjdę. Skuli mnie, wrzucili do prywatnego samochodu i wywieźli nad Wołgę. Potem zdjęli kajdanki i wrzucili do wody.