Coraz więcej ludzi na świecie, głównie w Stanach Zjednoczonych, obdarowuje się rzeczami, których w rzeczywistości nie ma, a które istnieją wyłącznie na ekranie komputera. I tylko cena tych prezentów jest jak najbardziej realna.

24 miliony dolarów od początku roku wydali na wirtualne prezenty użytkownicy jednego z portali społecznościowych, a tych jest przecież wiele. Ten największy – Second Life – ma ponad 11 milionów użytkowników i jak się okazuje, to oni coraz chętniej i coraz więcej wydają na cyfrową wersję swojego „ja”. Kupują odzież i buty, wyposażają mieszkania, słuchają muzyki w komercyjnych stacjach radiowych, a nawet chodzą do wirtualnego fryzjera. Dlatego prezenty świąteczne w tym roku przybierają coraz częściej formę wirtualną. Znajomi i współpracownicy, ale także mężowie żonom kupują rzeczy, które istnieją tylko w sieci, które można zobaczyć tylko na ekranie komputera.