Na Wyspach Brytyjskich wybuchł duży skandal na tle rasistowskim. Na szkolenie policyjnej jednostki zwalczającej przestępczość zorganizowaną zatrudniono białego aktora, by odgrywał skorumpowanego, czarnoskórego urzędnika z Afryki.

Aktor ubrał się w barwny afrykański strój i by wcielić się lepiej w odtwarzaną przez siebie postać, nałożył na twarz czarny makijaż. Problem polega na tym, że policjantom nie przyszło nawet do głowy, by zatrudnić czarnoskórego aktora. Co gorsza, większość z przesłuchanych instruktorów nie widziała w tej maskaradzie nic złego, a już na pewno nie nazwałaby jej przejawem rasizmu.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że szef Scotland Yardu został niedawno oskarżony przez podwładnych o niepoważne traktowanie dyskryminacji rasowej w szeregach policji. Nic dziwnego, skoro białe staje się czarnym na wykładach dla policjantów. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF FM Bogdana Frymorgena: