Władimir Putin skierował depeszę do uczestników obradującego w Moskwie IV zjazdu Kongresu Polaków w Rosji. Prezydent w ciepłych słowach podkreślił wkład, jaki mieszkający w Rosji Polacy wnieśli w rozwój kraju.

Poświęcenie na polu walki i dokonania w pracy, wybitne osiągnięcia w sferze nauki i kultury wielu pokoleń rosyjskich Polaków - to nieodłączna część historii naszej wieloetnicznej Ojczyzny - napisał Putin.

Prezydent wyraził zadowolenie, że Kongres Polaków w Rosji stara się kultywować pamięć o tej unikatowej spuściźnie, bierze aktywny udział w życiu społecznym, realizuje ważne projekty oświatowe i edukacyjne.

I - naturalnie - wnosi znaczący wkład w zachowanie kulturowej różnorodności w naszym kraju, utrwalenie międzyetnicznego dialogu i zgody - dodał Putin.

W przypadku tego typu depeszy na pewno nie można mówić o przypadku. Putin nie wysyła bowiem przypadkowych listów i na pewno nie robi tego na dzień przed wyborami. Rosyjska Polonia liczy tylko 140 tysięcy osób. Należy więc wątpić w tezę, że za depeszą stoi tylko chęć pozyskania dodatkowych głosów.

To raczej sygnał dla Warszawy i owe docenienie wkładu Polaków w rozwój Rosji. Słowa rosyjskiego przywódcy mogą zostać odebrane jako zasygnalizowanie chęci ocieplenia stosunków z Polską. Z resztą, nieprzypadkowo o depeszy natychmiast poinformowały służby prasowe Kremla.

Przypomnijmy, że pierwszy gest na drodze do polepszenia polsko-rosyjskich relacji wykonał polski premier. Donald Tusk poinformował w tym tygodniu, że Warszawa nie będzie dłużej blokować negocjacji Rosji dotyczących jej członkostwa w OECD.

Kongres Polaków w Rosji - to największa organizacja polonijna w tym kraju. W obradach zjazdu bierze udział 60 delegatów z 30 miast.