58-letni mężczyzna został zatrzymany na farmie w Holandii. Przetrzymywał tam siedem osób, które przez lata żyły w zamknięciu. Mężczyzna stanie przed sądem oskarżony o bezprawne pozbawienie wolności oraz szkodzenie zdrowiu swych ofiar - poinformowała holenderska prokuratura.

Nie ujawniono tożsamości mężczyzny, który został zatrzymany we wtorek. Do zatrzymania doszło po tym, kiedy wyszło na jaw, że sześć osób w wieku od 18 do 25 lat oraz ich schorowany ojciec, mieszkało w całkowitej izolacji w Ruinerwold w prowincji Drenthe na północy kraju.

"Podejrzany stanie przed sądem już w czwartek" - głosi komunikat prokuratury.

Młodzi ludzie, których przetrzymywał przez dziewięć lat ,zostali odnalezieni zamknięci w ukrytym pokoju w domu na farmie. Ojciec rodzeństwa najprawdopodobniej przeszedł udar.

Policja otrzymała informację w sprawie sytuacji na farmie w ostatni weekend. Według lokalnych mediów - jedno z rodzeństwa uciekło i poprosiło o pomoc w pobliskiej kawiarni. Jej pracownik powiedział telewizji RTV Drenthe, że zaniedbany, zdezorientowany 25-latek przyszedł do kawiarni i powiedział, że nie był na zewnątrz od dziewięciu lat.

Widać było, że nie miał pojęcia, gdzie jest, ani co robić - podkreślił szef lokalu Chris Westerbeek. Powiedział, że uciekł i pilnie potrzebuje pomocy - dodał.

Kanał telewizyjny RTV Drenthe poinformował, że rodzina najprawdopodobniej mieszkała w piwnicy i żywiła się uprawianymi warzywami. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że widzieli mężczyznę kierującego starym samochodem. Utrzymują, że mówił on po niemiecku. W Ruinerwold mieszka około 4 tys. osób.