Około 11,5 tys. żołnierzy z 14 krajów, w tym Polski, uczestniczyło na Placu Czerwonym w Moskwie w próbie generalnej defilady przed 9 maja. Przez plac przejechało też 159 jednostek sprzętu bojowego, a nad nim przeleciało 127 samolotów i śmigłowców wojskowych.

Parada będzie składać się z dwóch części - historycznej i współczesnej. Żołnierze z zagranicy - po 70 z Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Kazachstanu, Mołdawii, Kirgizji, Tadżykistanu, Turkmenistanu i Ukrainy - wystąpią w historycznej części, którą otwierają rosyjscy wojskowi w mundurach z czasów II wojny światowej.

Polacy - żołnierze Batalionu Reprezentacyjnego Wojska Polskiego - przemaszerują bezpośrednio po wojskowych z Rosji i innych krajów poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, a przed przedstawicielami USA, W. Brytanii i Francji. Gospodarze postanowili w ten sposób podkreślić, że polscy żołnierze w latach II wojny światowej walczyli również na terytorium byłego ZSRR, brali udział w szturmie Berlina i uczestniczyli w Defiladzie Zwycięstwa w Moskwie 24 czerwca 1945 roku. Polscy żołnierze będą defilować w czterech rodzajach umundurowania - Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych.

Po wojskowych z dziewięciu krajów WNP i czterech państw koalicji antyhitlerowskiej przez Plac Czerwony przemaszerują słuchacze rosyjskich akademii i uczelni wojskowych.

Zmechanizowaną część parady otworzą czołgi T-34 i działa samobieżne Su-100. Po tym sprzęcie bojowym z okresu II wojny światowej na Plac Czerwony wjadą współczesne samochody opancerzone zwiadu, samochody patrolowe, transportery opancerzone, wozy bojowe piechoty, czołgi i samobieżne haubice. Następnie na Placu Czerwonym pojawią się systemy rakiet przeciwlotniczych, miotacze ognia i systemy artylerii rakietowej, baterie przeciwrakietowe i przeciwlotnicze. Na końcu - rakiety operacyjno-taktyczne Iskander-M i międzykontynentalne rakiety balistyczne Topol-M. Te ostatnie pokazywane będą przy takiej okazji po raz pierwszy.