Radosław Sikorski nie był w najlepszej formie, kiedy poprosiłem go na rozmowę w czasie szczytu NATO - zdradził w Kontrapunkcie RMF FM i "Newsweeka" prezydent Lech Kaczyński. Chodzi o szczyt Sojuszu, na którym szef państwa - wbrew stanowisku rządu - poparł premiera Danii Andersa Fogh Rasmussena na sekretarza generalnego NATO. Twierdzeniom o niedyspozycji szefa polskiej dyplomacji zaprzecza rzecznik MSZ Piotr Paszkowski.

Kiedy przez sekundę zobaczyłem jakieś maleńkie światełko w tunelu, to poprosiłem pana ministra do siebie, to była rzeczywiście późna noc. Ale pan minister nie był w najlepszej formie - stwierdził Lech Kaczyński w Kontrapunkcie RMF FM i "Newsweeka":

Jeżeli (prezydent) miał na myśli spożycie alkoholu, to zapewniam, że minister Sikorski mógł natychmiast usiąść za kierownicą samochodu. Jeżeli miał na myśli jakiekolwiek inne przypadłości fizyczne, to wszyscy następnego dnia już po kilku godzinach mogli pana Sikorskiego widzieć. Występował publicznie i sądzę, że nikt nie dostrzegł żadnych objawów jakiejkolwiek fizycznej, mentalnej niedyspozycji - skomentował wypowiedź prezydenta rzecznik resortu dyplomacji w rozmowie z dziennikarką RMF FM:

Piotr Paszkowski dodał, że otoczenie Radosława Sikorskiego nie wie, co Lech Kaczyński miał na myśli, mówiąc o nie najlepszej formie ministra. Po rozmowie z panem prezydentem minister Sikorski odbył dłuższą, ponadgodzinną rozmowę z ministrem Klichem, ze mną, z innymi osobami. I zapewniam, że żadna z tych osób nie dostrzegła żadnych objawów jakiejkolwiek niedyspozycji czy nawet obniżonej sprawności - zapewnił rzecznik MSZ: