Wirtualna rzeczywistość coraz mocniej przenika do realnego świata. Coraz więcej francuskich przedsiębiorstw rekrutuje pracowników za pośrednictwem "Second Life".

Oddział urzędu pracy z jednego z małych miasteczek, któremu nie udawało znaleźć w okolicy informatyków władających językami skandynawskimi, postanowił szukać ich w secondo Life. Jego przedstawiciele sugerują, że to dodatkowa szansa dla wysokokwalifikowanych imigrantów z Afryki, bo w wirtualnym świecie nie widać koloru ich skóry, który czasami odstrasza pracodawców-rasistów.

Podobnie zachęca kandydatów francuska marynarka wojenna, której brakuje aż 4 tys. marynarzy. Już za kilka dni wirtualni oficerowie będą nakłaniać wszystkich chętnych do zaciągnięcia się do wojska w czasie równie wirtualnych wizyt wojennego okrętu.