Podwójny agent pracował dla USA półtora roku dłużej niż dotąd sądzono. W jego komputerze znaleziono dane trzech i pół tysiąca pracowników niemieckiej agencji BND. Markus R. wpadł latem 2014 roku. Wtedy poinformowano, że pracował dla amerykańskiego wywiadu od dwóch lat.

Po sprawdzeniu jego komputera okazało się jednak, że już w 2011 miał listę ponad trzech tysięcy nazwisk niemieckich agentów. Wiele skazuje na to, że został zwerbowany przez CIA pod koniec 2010 roku. Na współpracy z Amerykanami zarobił - nie jak wcześniej informowano - 25 tysięcy euro, ale trzy razy więcej - informuje magazyn der Spiegel.

Niemieckie służby nie ustaliły jeszcze, czy lista z tysiącami niemieckich agentów trafiła w ręce amerykańskich służb. Markus R. ma za to zarzuty przekazania ponad 200 innych dokumentów BND.

31-latek był w BND (Federalna Służba Informacyjna, czyli niemiecki wywiad) odpowiedzialny za kontakty z agentami i służbami innych krajów. Po zwerbowaniu go przez Amerykanów kontaktował się z pracownikami ambasady USA w Salzburgu. W Austrii też dochodziło do spotkań i przekazywania dokumentów.