W ciągu kilkunastu minut w rejonie schroniska Chata Teriego w pobliżu Lodowego Szczytu spadło osiem centymetrów gradu. Słowaccy ratownicy musieli pomagać dwóm wspinaczom, których grad i burza zastały na skalnej ścianie. Lały się na nich wodospady wody.

Szoku z powodu burzy doznała turystka z Węgier, a dwaj słowaccy turyści - ojciec z synem - wpadli do wezbranego potoku. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny.