Asteroida o rozmiarach dziesięciopiętrowego bloku przemknęła wczoraj w pobliżu Ziemi. Astronomowie wiedzieli o niej wcześniej i uznali, że nie było powodu do obaw. A gdyby jednak taka asteroida uderzyła w naszą planetę?

Porównywalna asteroida Tunguska powaliła w 1908 roku dwa tysiące kilometrów kwadratowych lasów na Syberii. Na szczęście tym razem nie było takiej możliwości, bowiem odkryta w ubiegłym roku asteroida o nazwie DD45 przeleciała 72 tysiące kilometrów od powierzchni Ziemi. To, co prawda, pięć razy bliżej niż odległość do Księżyca, ale również dwukrotnie dalej, niż latają ziemskie satelity geostacjonarne.

Dokładne obserwacje trajektorii DD45 pomogą teraz oszacować, jakie zagrożenie może przynieść przy kolejnej wizycie w rejonie Ziemi. Wiadomo bowiem, że okrąża Słońce raz na półtora roku.