Irlandzcy związkowcy wstawiają się za Polakami, którym zabrania się mówienia w pracy po polsku. Nie chodzi o kontakty z klientami. Według związkowców, niektórzy pracodawcy nie pozwalają używać polskiego nawet podczas przerwy.

W niektórych miejscach pracy sytuacja w tym względzie jest "bardzo zła". Polakom nie wolno rozmawiać po polsku nawet w pracowniczej stołówce w czasie regulaminowej przerwy w pracy, mimo że irlandzkie ustawodawstwo nakazuje równe traktowanie pracowników

w miejscu pracy, bez względu na ich macierzysty język.

Pracodawcy zakazują pracownikom porozumiewania się po polsku z obawy, iż utworzą wspólny front przeciwko trudnym warunkom pracy.