Mamy nadzieję, że Pokojowa Nagroda Nobla trafi do właściwej osoby - oświadczyły władze w Pekinie po tym, jak okazało się, że wśród faworytów do nagrody są trzej chińscy dysydenci. Reakcji Chin boi się rząd Norwegii, ministerstwo Spraw Zagranicznych w Oslo obawia się zablokowania kanałów dyplomatycznych.

Chiny już w zeszłym miesiącu ostrzegły, że Pekin nie będzie szczęsliwy, jeśli pokojowy Nobel trafi do któregoś z nich. Jaka byłaby reakcja Rosji, gdyby jednak nagroda przypadła działającej w Czeczenii obrończyni praw człowieka, Lidiii Jusupowej?

Rosyjskie media, te kontrolowane przez władze, czyli głównie telewizja nie mówią nic o Jusupowej. Przypominanie o tym, że była wojna w Czeczeni, że Rosjanie przeprowadzali czystki, że ginęli ludzie bez śladu zupełnie nie interesuje Kremla. Właśnie tym zajmowała się Lidia Jusupowa. To dzięki niej świat dowiedział się o dramacie miasteczka Argun, gdzie po wejściu wojsk federalnych, bez wieści przepadły dziesiątki ludzi.

W rankingu pojawiało się też drugie nazwisko działaczki Memoriału, Swietłany Ganuszkiny, także zajmującej się Czeczenią i prawami człowieka w Rosji. Zachodnie agencje wśród kandydatów do Nobla wymieniały także Ingrid Betancourt, przetrzymywaną przez wiele lat przez kolumbijskich terrorystów. Wszystko rozstrzygnie się po godzinie 11.

Zobacz także laureatów Pokojowego Nobla z ostatnich lat.

Przedstawiamy kilka informacji i ciekawostek związanych z tym prestiżowym międzynarodowym wyróżnieniem.

A komu przyznaliby pokojową nagrodę Nobla Polacy? W Krakowie pytał o to Maciej Stopczyk: