W biurze prokuratora w Reggio Calabria na południu Włoch, zajmującego się dochodzeniem w sprawie kalabryjskiej mafii, znaleziono podsłuch. W biurze tym prokurator prowadził przesłuchania.

Aparatura podsłuchowa połączona była z anteną, nadającą sygnał w zasięgu około dwudziestu metrów. To zaś oznacza - pisze agencja ANSA powołując się na organy śledcze - że osoba podsłuchująca prokuratora znajdowała się prawdopodobnie w bliskiej odległości od jego gabinetu.

Dlatego nie wyklucza się - twierdzą nieoficjalnie cytowane źródła - że osobą tą był sędzia. Hipoteza ta nie została jednak na razie potwierdzona.